Brak aktywnych ankiet. |
dzisiaj: 360, wczoraj: 1277
ogółem: 4 024 621
statystyki szczegółowe
Finał rozgrywek o piłkarski Puchar Polski w zachodniej Małopolsce jest wewnętrzną sprawą trzecioligowców. Dzisiaj tj. 13 maja (środa) przy ulicy Kościuszki 33 w Trzebini, nasz MKS podejmie Sołę Oświęcim o godz.17.30 !
Faworytem wydają się być goście, którzy walczą o awans. Z kolei trzebinianie walczą o utrzymanie w gronie trzecioligowców. Jednak MKS to obrońca tego trofeum nie tylko w regionie, ale także na szczeblu wojewódzkim.
- Wkraczamy w okres większego natężania spotkań, bo w ciągu dwóch tygodni, musimy ich rozegrać aż pięć, wliczając także ligę. - Dla nas jest to kolejny mecz, w którym chcę, aby zespół ćwiczył mój pomysł na grę. Wprawdzie bronimy trofeum w naszym regionie, ale wcale z tego powodu nie czujemy się faworytami. Wydaje mi się, że pucharowy finał jest bardziej problemem oświęcimian. Oni „muszą” wygrać, a my co najwyżej „możemy”. Co z tego wyjdzie? Wszystko jak zwykle zweryfikuje boisko. – zwraca uwagę Robert Moskal, trener trzebinian.
Między wierszami wypowiedzi trzebińskiego szkoleniowca można jednak wywnioskować, że jego zespół wcale nie zamierza przejść obok spotkania.
W Oświęcimiu też nie ukrywają, że zależy im na wygranej. - Na pewno motywacją dla zawodników jest nagroda finansowa.- Skoro zaszliśmy już tak daleko, a owe 40 tys. złotych jest na wyciągnięcie ręki, można o tę pulę powalczyć. Pozostały do zrobienia trzy kroki, łącznie z meczem w Trzebini. – tłumaczy Sebastian Stemplewski, trener Soły.
W przeszłości oświęcimianie traktowali puchar po macoszemu. Jednak wiosną jest inaczej. - U progu rundy nasza kadra była szeroka, więc w puchar był okazją do pokazania się dla tych, co mniej grali w lidze. Teraz nasza kadra znowu skurczyła się przez kontuzje. Jednak wciąż jesteśmy silni, by walczyć o wygraną na dwóch frontach – uważa trener Soły.
|
IV liga » gr.II |
Najbliższa kolejka 1 |
Mecze sparingowe |