Po dzisiejszym zwycięskim dla MKS-u meczu z Wierną Małogoszcz, szkoleniowiec MKS-u poinformował, że nie poprowadzi drużyny w kolejnych spotkaniach.
- Dostałem propozycji pracy w drugoligowej Limanovii Limanowa, jako drugi trener. Bardzo ciężko było podjąć decyzję. Długo się łamałem. Postanowiłem jednak, że zaryzykuję. Czas pokaże, czy była to dobra decyzja - mówi Maciej Antkiewicz.
W Trzebini pracował od grudnia ubiegłego roku. Na stanowisko zastąpił zwolnionego Pawła Olszowskiego.
Pod wodzą Antkiewicza MKS zanotował w lidze jedno zwycięstwo, dwa remisy i trzy porażki.
- Bardzo się cieszę, że na koniec udało się wygrać, co powinno zmotywować chłopaków na kolejne pojedynki. Będę mocno trzymał kciuki za nich. Bez żadnej kurtuazji, mogę powiedzieć, że w Trzebini napotkałem dobrze zorganizowany klub oraz rzetelnych i słownych ludzi. Zetknąłem się z grupą super zawodników. Świetnych jako piłkarzy i jako ludzi - podkreślił był już trener MKS-u Maciej Antkiewicz
Jacek Augustynek, prezes trzebińskiego klubu nie ukrywa, że decyzja szkoleniowca była dla zarządu sporym zaskoczeniem. Nikt bowiem nie myślał, o zwolnieniu go.
- Uznaliśmy, że trener Antkiewicz stanął na wysokości zadania. To fachowiec, który poprawnie przygotował zespół do rozgrywek. Przystaliśmy jednak na jego prośbę o rozwiązanie umowy. Jutro o godzinie 11 na naszej stronie poinformujemy kto będzie nowym szkoleniowcem - powiedział prezes Jacek Augustynek.