MKS Trzebinia - strona nieoficjalna

Sparing - 15.02.2014 - Chełmek godz. 11:00

MKS Trzebinia-Siersza - Bolesław Bukowno 2:1 (0:1)

Bramki: 46' Filipek, 90' Smoleń - 45' ?

MKS: Pająk K. (65' Pędziałek) - Filipek, Niewczas, Juraszek (70' Kukla), Grzebinoga (73' Szczepanik T.), Sieczko, Muras (80' Szczepanik P.), Małodobry (63' Kalinowski, 75' Pająk J.), Kowalik (63' Giermek), Piskorz, Smoleń.

Spotkanie z A-klasowym Bolesławem Bukowno o dziwo nie było jednostronnym widowiskiem, główna w tym zasługa Norberta Ciepichała w przeszłości zawodnika MKS-u a ostatnio Zagórzanki Zagórze. Popularny "Norbi" raz po raz starał się jak mógł by zdobyć bramkę przeciwko swojemu niedawnemu klubowi, ale jak za bardzo się chce... to zwykle nie wychodzi.

Zespół Bukowna prowadzony przez Bogdana Przygodzkiego (pierwszego w historii trenera MKS Trzebinia-Siersza) postawił się grającemu o dwie klasy rozgrywkowe wyżej MKS-owi a nawet pierwszy zdobył bramkę tzw. "do szatni" jednak po kontrowersyjnej decyzji sędziego bocznego, który uznał że nie było spalonego.

Druga połową rozpoczęła się od ...wyrównania, pomocnik MKS-u zagrał nad obrońcami Bukowna a wchodzący Filipek uprzedził bramkarza gości i wyrównał na 1:1. MKS chciał iść za ciosem ale brakowało dokładności i precyzji ostatniego podania. Zespół Bukowna też miał swojego okazje głównie z podań prostopadłych ale czujnie grali obrońcy i młodzi bramkarze Pająk i Pędziałek. W 75' sędzia boczny, który w pierwszej połowie "idealnie" nie wychwycił spalonego, dostrzegł go gdy Smoleń zdobył bramkę po zagraniu w tempo od Piskorza. Mimo to spotkanie na 2:1 w ostatniej akcji meczu ustalił właśnie Smoleń mijając bramkarza rywali na zewnątrz i pakując piłkę do pustej bramki.

W spotkaniu nie wystąpili trenujący poza boiskiem Gielarowski, Lickiewicz oraz Domurat.