MKS Trzebinia-Siersza – Borek Kraków 3-1 (1-0)
1-0 Michał Kowalik (28), 1-1 Józef Mazela (76), 2-1 Damian Lickiewicz (81), 3-1 Michał Kowalik (90+4)
MKS: Gielarowski – Kukla, Juraszek, Kalinowski, P. Szczepanik, Jedynak (63. T. Szczepanik), Czyszczoń (71. Ołownia), Lickiewicz, Kowalik, Giermek, J. Pająk (66. Smoleń)
Trzebinianie specjalizują się ostatnio w thrillerach i nie inaczej było teraz. Sobotni mecz z Borkiem dostarczył kibicom sporo emocji. „Żóło-czarni” byli lepszym zespołem w przeciągu całego spotkania, ale zwycięstwo przypieczętowali dopiero w ostatnich dziesięciu minutach.
Skutecznością błysnął Michał Kowalik, który dwukrotnie pokonał bramkarza z Krakowa. Tym razem do siatki nie trafił Marcin Giermek, najskuteczniejszy zawodnik MKS-u i aktualnie lider klasyfikacji strzelców IV ligi (ex quo z zawodnikiem Cracovii II Bartoszem Kapustką) mógł wpisać się na listę strzelców, ale na przeszkodzie stanęła poprzeczka po strzale głową. „Giermo” popisywał się jednak doskonałymi zagraniami do partnerów z boiska, jak np. do Kowalika w 28. minucie po którym gospodarze objęli prowadzenie.
Borek przyjechał do Trzebini w nadziei na korzystny wynik. Krakowianie po fatalnym starcie w tegorocznych rozgrywkach od trzech kolejek prezentowali się naprawdę solidnie (dwa zwycięstwa i remis). Dlatego przed spotkaniem miejscowi spodziewali się ciężkiej przeprawy. Pierwsza połowa tego nie potwierdziła. Dominacja podopiecznych Pawła Olszowskiego była niepodważalna, ale tylko Kowalikowi udało się trafić do siatki. Próbowali jeszcze m.in. Jakub Pająk i Paweł Szczepanik.
Krakowianie dopiero w drugiej połowie pokazali „trochę piłki” i wyrównali. W 76. minucie Borek po stałym fragmencie zdobył bramkę i Trzebinia musiała solidnie wziąć się do roboty chcąc zgarną punkty. W 79. minucie z boiska za zagranie ręką przed polem karnym „wyleciał” golkiper z Krakowa. Piłkę ustawił Lickiewicz i MKS ponownie objął prowadzenie. Po chwili siły się wyrównały bo drugi żółty kartonik obejrzał obrońca gospodarzy Marcin Kalinowski. Na szczęście nie miało to wpływu na końcowe rozstrzygnięcie. Mało tego, w ostatniej minucie meczu krakowskiego bramkarza pokonał jeszcze raz Kowalik po akcji z Sławomirem Smoleniem.
Teraz czas na Puchar Polski. W środę do Trzebini przyjeżdza Janina Libiąż. Zapraszamy wszystkich na to spotkanie.
Więcej na temat meczu na portalu tygodnika Przełom – kliknij tutaj
Galeria zdjęć z meczu – kliknij tutaj