Orzeł Balin – MKS Trzebinia-Siersza 1:2 (0:0)
Bramki: 79. Warzecha – 59. Lickiewicz 89. Krawczyk
MKS: Gielarowski – Sieczko, Kalinowski, Juraszek, P. Szczepanik, Kowalik, Czyszczoń (70. Kukla), Rolka (70. T. Szczepanik), Lickiewicz (90+4. Muras), Krawczyk, Ciepichał (83. J. Pająk).
Komplet punktów przywieźli z Balinia zawodnicy MKS-u. Pojedynek nie był łatwym spotkaniem, żółto-czarni stworzyli sobie kilka sytuacji, ale gospodarze też mieli swoje okazję. Szczęście w tym dniu było jednak po stronie przyjezdnych i to trzebinianie cieszyli się po spotkaniu z wygranej.
Punkty zdobyte w Balinie pozwoliły MKS-owi odbić się od dna tabeli i awansować o dwie pozycje.
Pierwsza połowa nie przyniosła bramek choć były ku temu okazje. Najlepszą dla Trzebini miał Krawczyk, jednak na przeszkodzie stanął słupek. Groźnie uderzał też Ciepichał, ale bramkarz Orła popisał się udaną interwencją. Jeszcze lepiej między słupkami spisał się Gielarowski broniąc strzały Rupy.
Po zmianie stron kibice w końcu zobaczyli bramki. Pierwszą bramkę strzelił Lickiewicz po wrzutce Kowalika. Po tej bramce trzebinianie nie potrzebnie się cofnęli i na kilkanaście minut oddali inicjatywę gospodarzom. Orzeł stworzył sobie trzy wyśmienite okazję i na szczęście tylko jedna z nich zakończyła się stratą bramki. Wyrównał w 79. minucie Warzecha. Jeszcze przed stratą bramki MKS mógł podwyższyć rezultat kiedy „oko w oko” z bramkarzem Balina stanął Krawczyk, zawodnik gości nie wytrzymał ciśnienia i wypalił nad poprzeczką.
Decydujące słowo należało jednak do żółto-czarnych. Drugą asystą popisał się Kowalik, który zagrał do Krawczyka, a ten sprytnym strzałem pokonał Smoka.
Więcej na temat meczu na portalu tygodnika Przełom – kliknij tutaj