W środę zawodnicy MKS-u rozegrali gierkę wewnętrzną na głównej płycie przy Kościuszki. Trener Miś podzielił kadrowiczów na dwa jedenastoosobowe zespoły. W jednym z nich zagrało także kilku juniorów. Grano 2x 30 minut. Wynik tego starcia nie był najważniejszy. Głównym celem było przyzwyczajenie się do boiska, przed sobotnim meczem z Iskrą Klecza. Płyta w Trzebini należy do największych w 4. lidze. Na wiosnę trzebinianie nie mieli jeszcze okazji zagrać na boisku o podobnych parametrach. - Pierwotnie gierka miała się odbyć w czwartek, jednak prognoza pogody na ten dzień nie jest najlepsza, prawdopodobnie spadnie deszcz. Dlatego kadrowicze zagrali dzień wcześniej, aura dopisała i zawodnicy mogli się sprawdzić w znakomitych warunkach – mówili klubowi działacze. Murawa jest świetnie przygotowana, ostatnio chwalili ją zawodnicy, trenerzy i sędziowie Garbarni Kraków po meczu juniorów młodszych w miniony weekend.
W meczu zagrali niemal wszyscy kadrowicze, jedynie Adrian Kukla, narzekający na drobny uraz trenował indywidualnie poza boiskiem.
Zespoły zagrały w składach:
MKS I: Wilk – Kalinowski, Sieczko, Ołownia, Czech – Rolka, Lickiewicz, Kowalik, Czyszczoń – Giermek, J. Pająk.
MKS II: K. Pająk, Głowacz, Urbański, Muras, T. Szczepanik – Piskorz, Gąsior, Rejdych, Wallentin - Ciepichał, P. Szczepanik.