Trener Mateusz Miś tak na gorąco skomentował zwycięstwo nad Orłem – Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków. Zagraliśmy bardzo mądrze w obronie. Stworzyliśmy sobie dużo sytuacji. Raczej prowadziliśmy grę. Po szybko strzelonej pierwszej bramce staraliśmy się podwyższyć rezultat. Arbiter nie uznał nam trzech bramek. Pierwsza była prawidłowa, byłem blisko całej sytuacji, dlatego decyzja sędziego jest dla mnie niezrozumiała. Orzeł to bardzo dobra drużyna, która tydzień wcześniej na tym obiekcie urwała punkty liderowi z Nowej Huty. Są bardzo groźni, głównie po stałych fragmentach, ten element mają opanowany do perfekcji. Właśnie stałe fragmenty Orła sprawiały nam najwięcej trudności i ten element będziemy chcieli poprawić w mikrocyklu treningowym. Cieszę się również z debiutu Michała Urbańskiego, jest to utalentowany zawodnik, który w przyszłości może przynieść wiele dobrego zespołowi. Na boisku pojawiło się czterech juniorów. W Trzebini zdolnej młodzieży nie brakuje, trzeba wykorzystać ich potencjał.
Mecz w Piaskach Wielkich najbardziej zapamięta chyba Paweł Szczepanik. Najpierw po starciu z zawodnikiem gospodarzy opuścił plac gry i po opatrzeniu wrócił z bandażem na głowie. Później, a była to 80. minuta obejrzał żółty kartonik, a że było to już jego drugie upomnienie musiał udać się do szatni. Kolejny mecz Paweł obejrzy już w roli widza bowiem musi pauzować za kartki.
W spotkaniu z Iskrą będzie mógł wystąpić za to Dariusz Czyszczoń, który uzbierał cztery kartoniki (ostatnią w Osieku) i w minioną sobotę mógł przyglądać się kolegom tylko z boku. Na faule w najbliższym meczu musi uważać kilku innych zawodników Trzebini, którzy mają na swoim koncie po trzy żółtka, każda następna kartka spowoduje ich absencję w kolejnym meczu. Na szczęście w Piaskach Wielkich obyło się bez kontuzji (nie licząc rozciętej głowy P. Szczepanika).
Na koniec odrobinę statystyki, bo jest się czym chwalić. W ostatnich siedmiu ligowych spotkaniach MKS stracił tylko jedną bramkę, strzelając aż 13! Jakub Wilk może się poszczycić bilansem 301 minut bez puszczonej w lidze bramki.